24 lut 2019 | Koszykówka / Reprezentacja

Nasza nadzieja na NBA. Łukasz Kolenda: zachowuję chłodną głowę. Może skończyć się tylko na zapytaniach [WYWIAD]

Łukasz Kolenda może być kolejnym Polakiem, który zostanie wybrany w drafcie NBA. 19-letni rozgrywający zadebiutował już w reprezentacji. Amerykańscy skauci dokładnie śledzą występy zawodnika Trefla Sopot. – Podchodzę do tego z chłodną głową. Wiem, jak to wszystko działa od środka – powiedział dla TVPSPORT.PL. Transmisja ostatniego meczu kwalifikacji do MŚ Polska – Holandia (poniedziałek, 25.02) od godz. 19:00 w TVP Sport, aplikacji mobilnej i TVPSPORT.PL. Mecz do zobaczenia także w TVP1.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

MŚ koszykarzy. Mateusz Ponitka: chcę wylosować Amerykanów. Dlaczego nie grać z najlepszymi? [WYWIAD]

– Hubert Błaszczyk, TVPSPORT.PL: Rozmawialiśmy latem i mówiłeś, że możesz być powołany do kadry. Tak się stało. Jakie są twoje wrażenia po pierwszych zgrupowaniach z dorosłą reprezentacją?
Łukasz Kolenda: – Bardzo dobrze czuję się wśród tych zawodników. Jest już komfortowo, bo to kolejne zgrupowanie. Z każdym dniem rośnie moja pewność siebie. Poznaliśmy się ze starszymi kolegami.

– Debiutowałeś przeciwko Holandii w Den Bosch. Spełnienie marzeń?
– To był wyjątkowy moment. Miałem okazję zadebiutować w eliminacjach mistrzostw świata. Na pewno długo zapamiętam ten dzień.

14-osoba reprezentacja Polski przed meczami z Chorwacją i Holandią (fot. PAP)

– W tym sezonie grasz dużo w barwach Trefla Sopot, ale pod względem wyników nie jest najlepiej. Na pewno nie tak wyobrażaliście sobie rozgrywki Energa Basket Ligi. Jakie są nastroje w zespole po ostatnich spotkaniach?
– Jesteśmy w trudnej sytuacji. Każdy z nas ma świadomość, że musimy wygrywać kolejne mecze, żeby utrzymać się w lidze. Atmosfera jest lekko napięta. Wszystko ze względu na wyniki. Po ostatnim spotkaniu z Rosą Radom, które wygraliśmy, pojawiła się ulga. W przerwie na kadrę mamy trochę czasu, żeby odpocząć od tego. Chłopaki będą jednak ciężko pracować na treningach, żeby poprawić obronę.

– W trakcie rozgrywek zmienił się trener zespołu z Sopotu. Marcina Klozińskiego zastąpił Jukka Toijala. Jakie różnice widzisz w podejściu obu szkoleniowców?
– Trenera Klozińskiego znałem od dłuższego czasu. Pracowaliśmy razem przez siedem lat. Zmiana szkoleniowca wpłynęła na mnie dobrze. Mogę nauczyć się czegoś nowego. Trener Toijala wywodzi się z fińskiej szkoły. Biorąc pod uwagę mój rozwój wyjdzie to na pewno korzystnie. Jest nowym człowiekiem, który może pokazać mi inne rozwiązania.

– Ważne jest jednak to, że nie zmieniła się twoja rola na parkiecie. Nadal grasz dużo i ciąży na tobie spora odpowiedzialność...
– Minuty może nawet się zwiększyły, a na pewno odpowiedzialność jest jeszcze większa. Przyjście trenera na pewno mogę odnotować "na plus".

Łukasz Kolenda (fot. PAP)

Chorwacja – Polska: Mateusz Ponitka prawdziwym liderem. Sprawdź wnioski po meczu

– Marcin Gortat w wywiadzie dla TVP Sport powiedział, że jest zainteresowanie Łukaszem Kolendą wśród klubów NBA. Jak podchodzisz do takich informacji?
– Podchodzę do tego z chłodną głową. Wiem, jak to wszystko działa od środka. Bardzo fajnie, że pytają o mnie osoby z NBA i wiedzą, kim jestem. Nie bujam w obłokach, tylko skupiam się na codziennej pracy. Uważam, że to jest najważniejsze. Mogą o mnie pytać, ale nie muszą za tym iść poważne kroki. Może skończyć się tylko na zapytaniach.

– Na pewno masz wstępne plany, co będziesz robił po tym sezonie. Chcesz zostać w Polsce czy spróbować czegoś innego?
– Wiadomo, że chciałbym wyjechać do silnego europejskiego klubu. Chcę sprawdzić się na tle lepszych drużyn. Taki jest plan, aczkolwiek staram się podejmować odpowiednie decyzje, które popchną moją karierę do przodu. Na ten moment najważniejszy jest rozwój.